Wczytuję dane...

Karać czy nagradzać dziecko?

Karać czy nagradzać dziecko?

Mama, Tata i Dziecko...piękny obrazek. Pełne poświęcenie rodziców dla dobra swojej pociechy, powrót z pracy do domu i pomimo zmęczenia, wspólne wychowywanie dziecka daje mu poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że czuje ono swoją wyjątkowość. Nie należy mylić wyjątkowości dziecka z egocentryzmem. Oczywiście należy chwalić osiągnięcia własnego dziecka i motywować do działania ale trzeba robić to w rozsądny sposób.

Jak nagradzać dziecko?

Często spotkać można się z przypadkami, gdzie egocentryzm rodziców odbija się na kształtowaniu nieprawidłowej postawy emocjonalnej dziecka w dorosłym już życiu. Bo czy rozsądną decyzją jest kupno dziecku drogiego smartfona na dobrą ocenę w szkole czy obiecanie ekskluzywnej wycieczki zagranicznej za zdanie do następnej klasy? Tacy rodzice uważają, że świetnie zarabiają, więc ich stać i czemu nie nagrodzić w ten sposób dziecka...! Osobiście wydaje mi się, że nie będzie to dla dziecka nagroda ...a wynika to z wygody rodziców. Przenieśmy się rok dalej - co teraz? - dziecko będzie mieć zakodowane, że jeśli rodzice nie wykupią drogiej wycieczki to nie musi się starać w szkole! Takie dziecko będzie mieć mylne wyobrażenie co do istoty nauki. Będzie uczyć się dla rodziców, żeby to oni byli zadowoleni, dla siebie oczywiście również - ale aby uzyskać korzyść czyli drogą nagrodę.

Zadbaj o naukę i rozwój swojej pociechy

A gdzie w tym wszystkim prawdziwy cel nauki? Gdzie świadomość dziecka, że to co robi teraz zaprocentuje w przyszłości? Dodam więcej - taka nagroda w postaci drogiego smartfona czy tabletu oprócz tego, że nie jest dobra, jest też rozwiązaniem "wspierającym" lenistwo w naszym dziecku. Myślę tutaj o rozwoju osobistym dziecka. Pamiętacie czasy bez komputerów, tabletów, smartfonów i Internetu? Przypomnijcie sobie o ile bogatsze i piękniejsze było chociażby Wasze słownictwo, ile czasu dla rodziny i dla siebie mieliście wtedy więcej. No właśnie! Dzisiaj dziecko ma nieograniczony dostęp do Internetu - oprócz licznych zalet ma to według mnie jedną poważną wadę - czyli ze społeczeństwa ludzi ubogich pod względem poprawnego posługiwania się językiem ojczystym. Czy współczesne dziecko potrafiłoby napisać wypracowanie bazując tylko i wyłącznie na swojej wiedzy zdobytej z książek nie posiłkując się Internetem? Niestety fakty są zatrważające. Dzieci i młodzież często kaleczą język ojczysty wplatając w niego anglojęzyczne słowa, które stały się już synonimami dla naszej polszczyzny, niektóre słowa w języku mówionym zostały często przyjęte jako poprawne (wziąć - wziąść). Może jednak warto kupić dziecku książkę zamiast kolejnego drogiego gadżetu, którym będzie mogło pochwalić się kolegom? Może warto aby dziecko mogło kiedyś pochwalić się kolegom wiedzą o świecie i umiejętnością czystego posługiwania się językiem ojczystym?

Żyjemy szybko, równie szybko umieramy, warto więc żyć tak, aby szanować to co zostało nam dane i nauczyć innych tego szacunku.