Wczytuję dane...

Spotkania towarzyskie - relaks od codziennych obowiązków

Spotkania towarzyskie - relaks od codziennych obowiązków

Chciałabym troszeczkę się zatrzymać nad codziennym, zabieganym tygodniem w systemie: praca-dom-dzieci.
Do tej pory pisałam tylko i wyłącznie o dzieciach, ich rozwoju, potrzebach, czy zabawach.
Teraz chcę się skupić nad bardzo ważną kwestią - indywidualnym czasem wolnym dla każdego z rodziców.
Tym razem nie koniecznie w swoim towarzystwie, bo przecież tak jak rybki potrzebują wody, tak i my potrzebujemy spotkań z przyjaciółmi,
ploteczek czy odpoczynku na basenie.

Bycie rodzicem jest bardzo absorbującym zajęciem, zwłaszcza przy małych dzieciach. Siedem dni w tygodniu, w dzień i w nocy.
Nikt nie daje rodzicom urlopu od obowiązków, a szkoda ;-) Rodzic ma być zawsze gotowy do działania.
Warto jednak zadbać o to, by oderwać się od swoich rodzicielskich obowiązków, i zapewnić opiekę dziecku - zrobić coś raz dla siebie!

Co ciekawego możemy robić my - kobiety?
joga – świetnie wycisza, relaksuje...odstresowuje,
basen – odpręża,
masaż – przede wszystkim relaks i wzmacnia mięśnie,
babskie ploteczki – ukojenie dla duszy - tak na marginesie chyba powinny być na pierwszej pozycji, prawda?! :-)

Jakie atrakcje dla tatusiów?
gra w piłkę nożną, siłownia, basen – pozwalają utrzymać kondycję,
wyjście na halę wspinaczkową – dodaje pewności siebie,
gra w szachy – poprawia pracę umysłu,
nauka gry na instrumencie – uczy koncentracji, wycisza,
wyjście na piwo z kumplami – duża dawka relaksu  - panowie? To chyba też numer jeden jeśli chodzi o Wasz wolny czas? ;-)
Spotkania towarzyskie wskazane są dla każdego z nas. Pojawia się pytanie: jak zabrać się za takie wychodzenie?
Zwłaszcza gdy oboje rodziców ma zamiar spędzić czas poza domem w miłym towarzystwie.
Jeśli nie możemy liczyć na dziadków czy kogoś z rodziny co zajmą się naszą pociechą, to podpowiem Wam ciekawe rozwiązanie ;-)
Z pewnością będąc rodzicem, nawiązujemy pewne relacje z innymi rodzicami - często naszymi przyjaciółmi, którzy mają swoje dzieci.

Możemy zaproponować, czy byli by gotowi zaopiekować się któregoś popołudnia, wieczoru czy weekendu naszym dzieckiem.
W zamian,możemy odwdzięczyć się tym samym ;-)
Proste? Co myślicie o takim rozwiązaniu? Nie wymagające zbędnych pytań: "A po co?" Jedno jest pewne! Rodzic - rodzica ZAWSZE zrozumie.
Pamiętajcie, bardzo istotna rzecz: Szczęśliwy rodzic - to szczęślliwe dziecko! Pamiętajcie o tym.