Adaptacja dziecka w wieku szkolnym i przedszkolnym

Nasze dziecko wybiera się do przedszkola...To świadoma decyzja nas - Rodziców :-) Z pewnością nie jest to łatwe
dla żadnego z nas...Zastanawiamy się czy dać dziecko do przedszkola w wieku 2,5 lat czy może jak skończy 3 czy 4 latka?
Te pytania wynikają z obaw, niepewności czy moje dziecko da sobie radę? Jak przeżyje codzienną, poranną rozłąkę
z mamą czy tatą...no i choroby - bardzo częste na początku przedszkola. Który wiek byśmy nie wybrały,
to zawsze będzie nam się wydawało "że to jeszcze za wcześnie". Dziecko wydaje nam się nadal małe, wymagające
tylko i wyłącznie naszej pomocy, i jest bardzo emocjonalnie z nami związane.
Adaptacja w wieku przedszkolnym.
By ułatwić adaptację możemy zacząć małymi krokami uświadamiając dziecku, gdy je zostawimy na chwilę,
np. z koszykiem na zakupy podchodząc do innego regału po produkt, że za chwilę wrócimy.
Fajną alternatywą przed przedszkolem jest żłobek. Dziecko jest jeszcze małe, i nie ma takiej świadomości
"zostawania bez mamy" I to jest ogromne ułatwienie w kolejnym etapie - przedszkola. Moja córka nie miała problemu
z adaptacją w przedszkolu, do żłobka poszła mając niecałe 2 latka. I to zaprocentowało!
Jedyne z czym się "borykałam" w pierwszych dwóch tygodniach w przedszkolu to tłumaczenie: dlaczego inne dzieci płaczą...?
Tu już wynajdywałam w głowie "a może chłopiec się przewrócił i dlatego płacze" ;-) A gdy skończyły się już pomysły
powiedziałam po tygodniu szczerze - Niektóre dzieci płaczą bo tęsknią za mamą, a Ty już wiesz, że mama czy tata
ZAWSZE Cię odbierze z przedszkola" i od tamtej pory więcej nie pytała ;-) Teraz powtarza, że w przedszkolu jest fajnie.
Jednak lepiej postawić na SZCZEROŚĆ ;-) W momencie, gdy nie mamy takiego ułatwienia, to ważne jest
abyśmy my - mamy trzymały się twardo pomimo płaczu pociechy, by ona w nas nie odczuła lęku, strachu a już na pewno
łzy w naszym oku. Watro, by w takiej sytuacji, poprosić tatusia, gdy ciężko nam bez emocji odprowadzać córkę/syna
do przedszkola, on na pewno w tym temacie lepiej sobie poradzi :-)
Szkoła - tu już nie mamy wpływu na wiek, w którym dziecko zasiądzie w szkolnej ławce ;-) Jest już nam łatwiej, dziecko nie
powinno mieć problemu z adaptacją, choć różnie bywa. Jedne dzieci są bardziej odważne, przebojowe - inne mniej.
Na zachętę wybierzmy się z przyszłym uczniem na zakupy. Pozwólmy mu - niech ma frajdę wybierać zeszyty,
w których będzie pisał, długopisy, kredki, teczki, pisaki - te które jemu się podobają. Nie będzie mógł się doczekać
pierwszej lekcji, wyciągnięcia nowego zeszytu, długopisu...
Jednak szkolna wyprawka to nie wszystko...Pierwszy dzień w szkole, to ogromne wyzwanie dla naszej pociechy.
Aby pierwszoklasista jak najlepiej wspominał swój pierwszy dzień w szkole, warto go do tego odpowiednio przygotować.
Zacznijmy od swoich, własnych wspomnień i refleksji w tym dniu:-) Z pewnością było wesoło! Prawda?!
Dzięki temu dziecko poczuje się pewniej, i nie będzie mogło się już doczekać jak będzie wyglądał jego dzień.
Jedno jest pewne - to będzie dzień pełen pozytywnych emocji i energii.
Rozmowa - uświadomienie dziecku, jak przykładowo wygląda dzień w szkole, w czasie lekcji sprawi, że poczuje w nas oparcie.
Dla wielu rodziców pierwszy dzwonek na lekcje to stresujące wydarzenie, które oznacza koniec jakiegoś etapu.
Także dzieci przeżywają początek szkoły, zwłaszcza, jeśli nie wiedzą, czego się spodziewać.
Aby zminimalizować zdenerwowanie świeżo upieczonych uczniów, warto porozmawiać z nimi
i przygotować na czekające je wrażenia:-)
A Wy jakie macie swoje doświadczenia w tych tematach? Podzielcie się ze mną ;-)
Jeżeli chcesz zadbać o edukację swojego dziecka, sprawdź również pozostałe gry i zabawki edukacyjne, które przydadzą się nie tylko w domu, ale również w szkole!